Start rozbity przy Kolejowej

06 maja 2024, 15:11  

A A A

W niedzielę na własnym stadionie pokonaliśmy 4:0 Start Krasnystaw. Jest to nasz ósmy ligowy mecz bez porażki. 

Od pierwszych minut mecz toczył się w spokojnym tempie. U obu drużyn widoczne było zmęczenie dwoma poprzednimi meczami w tym tygodniu. W 13. minucie groźnie zrobiło się pod naszą bramką. Na nasze szczęście Start nawet nie zakończył akcji strzałem, a miał do tego niezłą okazję. W 20. Minucie pierwszą dobrą okazję miał Opolanin. Anes Kherouf odebrał piłkę w środku pola i pomknął z nią w kierunku bramki gości. Nasz napastnik próbował minąć bramkarza gości, ale Bartłomiej Łobejko nie dał się zaskoczyć i wybił piłkę spod nóg naszego snajpera. Po chwili piłka trafiła do Jakuba Figury, który próbował wedrzeć się w pole karne z lewej strony, ale został sfaulowany. Sędzia Mikołaj Łaba bez chwili wahania wskazał na “wapno”. Do rzutu karnego podszedł Anes i po raz kolejny w tym roku pewnie go wykorzystał.  

Po zdobytej bramce nasz zespół wyraźnie nabrał wiatru w żagle. Non stop atakowaliśmy i te ataki przyniosły efekt w 26. minucie. Wtedy to, przepięknym strzałem w samo okienko popisał się Jakub Figura i prowadziliśmy już 2:0. Pięć minut później było już 3:0. Opolanin miał rzut wolny. Jakub Sobstyl uderzył bezpośrednio na bramkę, a bramkarz gości tylko “wypluł” piłkę przed siebie. Do piłki dopadł Adrian Lenkiewicz i podwyższył nasze prowadzenie. Na przerwę mogliśmy schodzić, prowadząc jeszcze wyżej. W końcówce pierwszej połowy po rzucie rożnym ładnie głową uderzył Jan Czapla. Piłka leciała w światło bramki, ale w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił ją jeden z zawodników gości. 

Na początku drugiej połowy przeprowadziliśmy kilka niezłych akcji, ale żadna z nich nie zakończyła się czwartym golem. Potem mecz się wyraźnie uspokoił. Opolanin kontrolował boiskowe wydarzenia i cierpliwie czekał na swoje okazje. W 90. Minucie mieliśmy rzut rożny. Szymon Jarosz dośrodkował wprost na głowę Jana Czapli, a nasz obrońca skierował piłkę do siatki i ustalił wynik spotkania na 4:0. 

Kolejny mecz z drużyną z czołówki i kolejne zwycięstwo. Start we wczorajszym spotkaniu w żaden sposób nie potrafił nam zagrozić. Cieszy też to, że nie straciliśmy bramki. Ostatni raz na zero z tyłu zagraliśmy 24 września (3:0 z KS Lublinianką). Ponownie nie mamy jednak zbyt wiele czasu na świętowanie. Już w środę zagramy z LKS-em Wierzchowiska o historyczny finał Pucharu Polski LZPN. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie w zapowiedzi przedmeczowej. 

 

Spotkanie podsumował również trener Daniel Koczon: 

Doczekaliśmy momentu, w którym serce bardzo się raduje, bo mamy bardzo dobrą drużynę złożoną ze świetnych chłopaków. Potwierdzamy to dobrymi wynikami, zwycięstwami, bramkami i dobrą grą. Dzisiaj cieszy też to, że zagraliśmy a zero z tyłu. Zawsze uczulam chłopaków, żeby tej bramki nie stracić. Dzisiaj się udało. Mam nadzieję, że takich meczów w tym sezonie będzie więcej. 

 

Opolanin: Adamczyk – Adamczuk (45’ Jarosz), Czapla, Izdebski, Ćwieka, Drzazga, Lenkiewicz, Sobstyl (45’ Krzak), H. Sałasiński (52’ Pałka), Figura (57’ Kowal), Anes (60’ Duda). 

Mateusz Bartoszek

Komentarze

Aby skomentować artykuł musisz być zalogowany

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak danych