Remis w ostatniej akcji
W poprzednim sezonie z Powiślakiem grało nam się bardzo ciężko. Przegraliśmy wtedy dwa spotkania z tym rywalem. W niedzielę Powiślak znów postawił trudne warunki.
W pierwszej połowie dużo było gry w środku pola. Przed przerwą dość aktywne były nasze skrzydła. Jednak albo brakowało ostatniego podania, albo gdy już podanie było dobre, to strzał niecelny. Powiślak w pierwszej połowie stworzył dwie niezłe akcje, ale zawodnicy z Końskowoli dość często byli łapani na spalonych.
Po przerwie częściej przy piłce był Powiślak. Dryżyna z Końskowoli miała kilka dobrych okazji, ale długo potrafiliśmy odpierać ich ataki. Opolanin próbował stworzyć zagrożenie po kontrach. W 61. minucie w niezłej sytuacji był Kamil Król, ale jego strzał zdołał obronić bramkarz gości. Powiślak atakował i w końcu zdołał zdobyć bramkę. W 81. minucie początkowo strzał jednego z zawodników Powiślaka zdołał wybronić Miłosz Szczepański, ale z dobitką Marcina Gila nie miał już szans. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Szczepański uratował naszą drużynę od straty drugiego gola. Nasz golkiper wyszedł zwycięsko ze starcia oko w oko z Dariuszem Drzazgą. Gdy wydawało się, że druga porażka Opolanina u siebie stanie się faktem, do głosu doszedł Kamil Król. Nasz niezawodny kapitan w ostatniej akcji meczu doprowadził do wyrównania i zapewnił Opolaninowi jeden punkt.
To nie było dobre spotkanie w wykonaniu Opolanina. Bardzo widoczny był brak Huberta Sałasińskiego i Konrada Górniaka. Gdyby nie dobre interwencje Szczepańskiego i strzelecki instynkt Króla, najpewniej niedzielne spotkanie zakończyłoby się porażką naszej drużyny.
Okazja na poprawę humorów i kolejne zwycięstwo już w środę. Wtedy to, w Piotrowicach rozegramy zaległy mecz 8. kolejki z POM-em Iskrą Piotrowice. W Piotrowicach zawsze gra się ciężko (głównym powodem jest słaba murawa). Trzeba jednak pamiętać, że do składu powrócą Górniak i Sałasiński, a nasza gra na pewno poprawi się w stosunku do meczu z Powiślakiem.
Po meczu trener Dariusz Bodak podsumował spotkanie z Powiślakiem:
Szanujemy punkt, bo doceniamy w jakich okolicznościach go zdobyliśmy. W 95. minucie w ostatniej akcji meczu. Powiślak postawił nam trudne warunki, grał ambitnie, zawodnicy rywali wyglądali bardzo dobrze piłkarsko, a do tego jeszcze należy dołożyć naszą grę poniżej własnego poziomu. W pierwszej połowie pomimo przewagi Powiślaka, to my mieliśmy klarowniejsze sytuacje bramkowe. Początek drugiej połowy też mieliśmy obiecujący, niestety szybko zaczęliśmy się "rozsypywać" jako drużyna. Widać było brak Górniaka i Sałasińskiego, którzy pauzowali za kartki. Należy także zaznaczyć, że dzisiejszy zmiennicy nie wywiązali się ze swoich zadań...
Liga od samego startu pokazuje, że mecz meczowi nie równy, a przynajmniej w naszym wykonaniu. To dotyczy się nas, jak również przeciwników, którzy także z meczu na mecz się rozkręcają. Powiślak potrafił wygrać 6:0 w Piotrowicach, zremisować z faworyzowaną Lublinianką, czy wygrać w Pucharze z rezerwami Motoru. To pokazuje, że dzisiaj graliśmy i zremisowaliśmy z bardzo solidną drużyną. Swoim zawodnikom dziękuję za grę do końca, a czas pokaże czy potrafimy z takich spotkań wyciągać wnioski.
Opolanin: Szczepański – Frydecki (70’ Wesolowski), Wszołek, Giza, Leziak, A. Rejmak (60’ Duda), Pałka, Rybak (74’ Drozd), Koneczny (63’ Jan Górski), Król, Banach (85’ Sujka).
Mateusz Bartoszek |
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak danych
Wiadomości
14 września 2024, 15:05 Pójść za ciosem |
|
06 września 2024, 19:22 Starcie ze spadkowiczem |
|
03 września 2024, 21:24 Pucharowa środa |